Za chwilę większość Was ruszy na wakacje. Część ma psy, a u części z tych psów ta perspektywa wyjazdów i jazdy wcale nie jest czymś fajnym.
Psa oczywiście można nauczyć jeździć autem, a raczej przekonać go, że to nic strasznego. Wymaga to od nas zrobienia z siebie niezłych idiotów i wykonania niezłego show na ulicy czy osiedlu… Ale czy to pierwszy raz? 🙂 Dacie radę 🙂
Jak wyłączyć ABS?
„Auto Bardzo Straszne” to popularne schorzenie wśród psów. Leczenie polega na konsekwentnej (nie nowość) pracy z psem. A więc – w zależności od stopnia schorzenia można przeskoczyć do następnych etapów – plan pracy można przedstawić tak ((każdy etap minimum 5 dni):
Etap 1: Co? Auto!
W przypadku, gdy pies nawet nie chce podchodzić do auta, każdego dnia coraz bliżej stawiamy miskę i codziennie karmimy psa tylko w pobliżu/obok/przy przy aucie. Jeśli ze względu na ruch uliczny to niemożliwe – kilka razy dziennie chodzimy wokół auta skarmiając z ręki psa. Możemy auto otwierać i zamykać w tym czasie.
Etap 2: Gdzie? W aucie!
Otwieramy auto, siedzimy w aucie, gdy pies jest na zewnątrz i je lub siedząc w aucie wydajemy psu przysmaki. Staramy się część jedzenia, smakołyków dawać już w aucie, z podłogi auta, z bagażnika. W miarę postępów ćwiczymy mrożące krew w żyłach przechodzenie przez tylną kanapę auta lub samobójczy skok do bagażnika.
Etap 3: Czym? Autem!
Gdy psu udaje się w miarę bezpanicznie wsiąść do auta rozpoczynamy szaloną jazdę od słupka do słupka, od przecznicy do przecznicy. Jeździmy dosłownie po kilka minut. Zatrzymujemy się. Wysiadamy z psem. Nagradzamy psa. Wydłużamy stopniowo trasę. Obserwujmy psa, bo z czasem możemy wdrożyć i zacząć stosować…
Wspomaganie
W zależności od problemu możemy wspomóc psa w jego “jazdach” i jazdach. Pomoże mu weterynarz, który odpowiednio dobierze leki. Trzeba wiedzieć, że to nie leki “problemy z jazdą”, tylko dwa rodzaje leków. Posłuchajmy lekarza:
Pierwsza grupa to leki hamujące lęk przed podróżą. Najczęściej są to preparaty na bazie wyciągu z ziół o działaniu przeciwlękowym, m.in. waleriany czy rumianku. Często środki te zawierają tryptofan będący prekursorem neuromediatora serotoniny. Zwiększenie poziomu serotoniny w mózgu powoduje większą odporność psów na stres. Można sięgnąć też po środki zawierające kwas gama-aminomasłowy, który ogranicza aktywność komórek nerwowych w obszarze mózgu związanym z lękiem. Te preparaty występują nie tylko w formie tabletek, ale też w postaci obroży czy spray’ów, które rozpyla się w samochodzie.
Druga grupa leków to preparaty o typowym działaniu przeciwwymiotnym. Nie powodują one zmniejszenia lęku psa przed podróżą, natomiast w bardzo dużym stopniu ograniczają ślinienie, nudności i wymioty towarzyszące chorobie lokomocyjnej. Często właściciele psów podają leki zapobiegające wystąpieniu objawów choroby lokomocyjnej u ludzi. Leki te nie przynoszą spodziewanych efektów u psów. W medycynie weterynaryjnej najczęściej stosowanymi lekami z tej grupy są leki zawierające maropitant. Tabletki podaje się co najmniej godzinę przed podróżą. Ich dużą zaletą jest to, że efekt przeciwwymiotny utrzymuje się do 12 godzin.
Leki są w stanie w znacznym stopniu pomóc psom cierpiącym na chorobę lokomocyjną. Należy jednak pamiętać, że są one tylko pomocą w zahamowaniu objawów choroby.
Konsultacja i podziękowania dla:
Najważniejsza jest – jak zawsze – praca z psem, która pozwoli mu pokonać lęk. Leki powinny tylko w tym pomóc, a nie stanowić jedyny sposób radzenia sobie z chorobą lokomocyjną Twojego psa.